Literatura pop

Czekając w kolejce do lekarza, słyszę jak dwie kobiety rozmawiają o literaturze.
Jedna z nich, dość młoda, jest bibliotekarką, przyniosła tej drugiej listę wartościowych książek. Są na niej wyłącznie utwory pop, niektóre fantasy, trochę lżejszych kryminałów, trochę powieści historycyzujących, ale tłumaczonych z angielskiego. Bibliotekarka komentuje:
– Bo ja proszę pani w literaturze szukam ukojenia. Jeśli czytam książkę i po kilku stronach czuję, że ona mnie nie uspokaja, nie podchodzi do życia z humorem, to ją po prostu odkładam i już nie czytam. Przecież mamy w życiu wystarczająco dużo powodów do zdenerwowania, niepokoju i ciągle coś nas zaskakuje….
Z punktu widzenia tego rodzaju czytelniczek cały mój sposób myślenia jest zły: jeśli nie odkryję czegoś zaskakującego, to w ogóle nie ma powodu, aby pisać.